Jerzy Luszawski, 2009
najczęściej widzimy ją przy nieznajomym
i wtedy ona nas przedstawia
pozwala nam się zbliżyć ciałem i duszą
ale to ona decyduje na jak długo
niektórym daje czas, aby ją poznali
owija ich swoim kokonem
nie dadzą rady się uwolnić
ale może się zaprzyjaźnią
kiedy indziej zostają tylko ślady jej pobytu
jak krater w środku pusty
ale pełno zniszczeń wokół i cierpienie
tych, którzy uniknęli wybuchu
czasem nam towarzyszy w pracy
wytyka błędy i daje szansę
niewdzięczni, staramy się ją odepchnąć
a ona dumnie oddala się
wiadomo, że zawsze jest, nawet gdy daleko
czasem w gronie przyjaciół ją obgadujemy
ale ją to nie obchodzi, a nas tez nie bardzo
przecież się nie obrazi, wróci
ludzie nas pytają co z nią zrobić
chcą ją wyprosić za drzwi naszymi rękoma
ale czasami już jest w środku
a my tylko możemy radzić jak ją przyjąć
w końcu przecież najlepiej ją znamy
tyle razy ją widzieliśmy z innymi
ale nie jesteśmy zazdrośni
nas też kiedyś pocałuje
przez krótką chwilę będziemy tylko we dwoje
potem się rozstaniemy, zostawiając ukochanych
martwiąc się tylko czy oni zrozumieją
że przyjaciółka nie zrobiła nam nic złego